• Trening Skutecznego Rodzica
  • Trening Skutecznego Nauczyciela
  • Trening Skutecznej Komunikacji dzieci i młodzieży
  • Bądź Najlepszą Wersją Siebie
  • Szkoła Trenerów

TERMINARZ SZKOLEŃ TRENERSKICH

tsr1tsn1tskbnws
Szkolenie
podstawowe
Szkolenie
zaawansowane
w sprawie terminu zadzwoń!termin wkrótce
w sprawie terminu zadzwoń!termin wkrótce
Szkolenie
podstawowe
Szkolenie
zaawansowane
tylko dla czynnych trenerów TSRtylko dla czynnych trenerów TSR
Szkolenie
podstawowe
Szkolenie
zaawansowane
w sprawie terminu zadzwoń!termin wkrótce
Szkolenie
podstawowe
Szkolenie
zaawansowane
tylko dla czynnych trenerów TSR i TSNtylko dla czynnych trenerów TSR i TSN

Rekomendacje

Relacje rodziców po kursie TSR

„Mam kłopoty z wychowaniem syna i córki. Są osobami dorastającymi. Trudno mi się z nimi porozumiewa. Staram się jak mogę, ale mi nie wychodzi. Zauważyłam, że potrzebuje pomocy. Cały czas prosiłam Boga w modlitwie bym była rozsądną matką i nie kierowała się ślepą miłością. Wiem, że w życiu nie ma przypadków. Bóg postawił mi na drodze Barbarę. Poskarżyłam się jej mówiąc o swoich kłopotach. Basia zaproponowała mi udział w kursie Treningu Skutecznego Rodzica. Pomyślałam, że nie mam nic do stracenia, a mogę czegoś dobrego się nauczyć.
Na pierwszych zajęciach dowiedziałam się, że praktykuję sposoby komunikacji, które prowadzą do kłótni, w najlepszym przypadku do obojętności. Otrzymaliśmy także materiały szkoleniowe. Do zeszytu ćwiczeń dołączona jest książka Thomasa Gordona. Są tam przedstawione przykłady typowych zachowań rodziców względem dzieci. Stwierdziłam, że są one dokładnie o mnie. Nowe komunikaty pomogły innym, dlaczego by nie miały pomóc i dla mnie. Przeżyłam szok. Uświadomiłam sobie, że „wina” leży po mojej stronie, że to właśnie ja muszę zmienić swoje postępowanie.
Zaczęłam stosować rady i sposoby komunikacji wg Thomasa Gordona. Powolutku, począwszy od aktywnego słuchania, wprowadzania komunikatów „typu ja”, rozwiązując problemy metodą 6 kroków. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Córka w zasadzie od razu się otworzyła. Jest etap, w czasie trwania kursu, że należy rodzinie przekazać pozytywne komunikaty „typu ja”. Postanowiłam je napisać i wywiesić w pokojach dzieci. Córka po przeczytaniu przyszła ze łzami w oczach, przytuliłyśmy się mocno. Zapytała, dlaczego do tej pory ona o tym nie wiedziała. Komunikat brzmiał: „Naprawdę doceniam to, że w sobotę odkurzasz cały dom, chociaż to należy do mnie – wielkie dzięki”. Obecnie, stosowanie metody przekazanej przeze mnie przenosi na własne życie, z czego bardzo się cieszę.
Po wywieszeniu komunikatu w pokoju syna jego reakcja była równie zaskakująca. Otóż w pokoju zastałam zasłane łóżko i zamknięte drzwi od szaf. Do tej pory twierdził, że ubrania muszą się wietrzyć, a w zasłanym łóżku rozwijają się roztocza. Syn zaczął ze mną rozmawiać, a w końcu zwracać się do mnie ze swoimi problemami, co raczej było nieprawdopodobne.
Swego czasu mąż stwierdził, że też musi pójść na kurs, bo syn zaczyna skarżyć się na niego do mnie. Zawsze było odwrotnie. Poprawa zachowania u dzieci była szalenie motywująca do poznawania dalszych tajników TSR.
Jestem bardzo zadowolona, że uczestniczyłam w kursie TSR. Dom tętni życiem, ale jakże odmiennym od poprzedniego. Jest dużo więcej ciszy i spokoju.
Cały czas w moim domu wisi plakat, na którym wypisana jest „metoda 6 kroków” ku pamięci. Stworzyliśmy własny kodeks rodzinny, który postanowiliśmy przestrzegać.
Chcę przyznać, żeby nie było tak różowo, że cały czas uczymy się wcielać w życie metody rozwiązywania problemów proponowanych przez Thomasa Gordona. Z różnymi efektami, bo jest we mnie głęboko zakorzeniony system poprzedniej komunikacji. Zmiany wymagają wiele samozaparcia, cierpliwości i nieustannej pracy nad sobą. Jestem bardzo wdzięczna Bogu, że postawił na mej drodze Barbarę”.

Dorota z Białegostoku

 

„O Gordonie słyszałam już od jakiegoś czasu, ktoś przeczytał książkę i o niej opowiadał, ktoś inny opowiedział o kursie, a potem sięgnęłam też do internetu i znalazłam wiele cennych informacji. Bardzo przekonywujące były dla mnie opinie samych rodziców, którzy stali się praktykami metody. Ich opinie o tym, jak metoda Gordona działa w realnym życiu, jakie przynosi skutki i jak satysfakcjonujące stały się ich kontakty z dziećmi – było dla mnie najlepszym argumentem, aby doświadczyć metody na własnej skórze.
Jak zawsze, moje poszukiwania rozpoczęłam w momencie, gdy czułam, że potrzeba mi pomocy, zdobycia umiejętności w kontekście komunikacji z moimi dziećmi. Zwykle problemy powodują, że mamy większą motywację do poszukiwań, tak było też ze mną. Bardzo przekonywało mnie hasło przewodnie metody czyli „metoda komunikacji bez przegranych”. Tymczasem ja czułam się od jakiegoś czasu przegrana na całej linii w kontakcie z moją 8-letnią wtedy córką. Ten rodzaj frustracji, złości, poczucia winy i innych emocji były na tyle trudne, że doszłam do wniosku, że czas pożegnać się z dotychczasowymi sposobami na komunikację (a raczej na jej brak) i poszukać innego sposobu, z którym się zidentyfikuję i w którym odnajdą się także moje dzieci.
Po kursie rozmawiałam o moim doświadczeniu z wieloma osobami z mojego otoczenia – nie wszyscy byli rodzicami, ale wiele z nich skarżyło się na różne problemy związane z komunikacją i kontaktem z innymi ludźmi. W związku z tym mam taką refleksję, że jest to metoda dla każdego. Problemy między ludźmi a nawet całymi społecznościami zaczynają się już na poziomie rozmów. Nieważne czy to rodzic i dziecko, czy to sąsiedzi, czy też szef i podwładny – efekt końcowy zwykle bywa taki sam. Jednakże widzę zasadność tego, że metoda jest przede wszystkim kierowana rodziców i uczy komunikacji z dzieckiem. Ponieważ wprowadzając metodę Gordona do swojej rodziny, uczymy nasze dzieci takiego sposobu komunikacji, kształtujemy w nich nowe nawyki komunikacyjne, właściwe wyrażanie emocji, dbanie o granice swoje i respektowanie cudzych, uczymy empatii i rozwiązywania problemów bez siły lub przegranych. A jeśli nauczymy tego nasze dzieci, to wychowujemy nowe pokolenie ludzi, którzy mogą lepiej i pokojowo komunikować się ze światem, a wiec będą kształtować nową rzeczywistość.
Gdy zaczyna się myśleć poważnie o metodzie Gordona – zaczyna ona pulsować w naszej krwi i jest chlebem powszednim. Dlatego wierzę, że z biegiem czasu, nie będę musiała zastanawiać się nad swoimi komunikatami, pilnować się i wkładać tyle wysiłku w zmianę, ale że zacznę w pokojowy sposób kontaktować się z całym światem, ku satysfakcji jednej i drugiej strony”.

Agnieszka z Poznania

 

„Trafiłam na kurs TSR, w momencie, kiedy moje relacje z dziećmi (synowie 4 i 7 lat) wyglądały tragicznie. Wychowana w surowej dyscyplinie w myśl zasady „dzieci i ryby głosu nie mają”, nie godząc się z jej przesłaniem, próbowałam wychowywać swoje dzieci w nowy, bliżej nieokreślony i nieuporządkowany sposób. Jak dowiedziałam się na TSR balansowałam pomiędzy rodzicem autorytarnym a uległym, z tendencją do tego drugiego. Efekt był taki, że moje dzieci nie słuchały co do nich mówię, przejęły dowodzenie w domu, nie respektowały żadnych zasad, ponieważ wiedziały, że łatwo mogą je zmienić – mama odpuści. Jedynym sposobem na egzekwowanie czegokolwiek były coraz wyżej podniesiony mój głos i surowe kary. Moje dzieci zaczęły się mnie bać! A tego było za wiele dla moich już mocno zszarganych nerwów! TSR uratował mój dom od niechybnej zagłady! Dom rozumiany jako, w naszym przypadku czwórka szanujących się i kochających ludzi, z matką i ojcem na czele godnymi zaufania i darzącymi miłością swoje dzieci. Oraz dającymi poczucie bezpieczeństwa. Na kursie usłyszałam wiele rzeczy, które były bardzo trudne do przyjęcia dla mnie, jako KOCHAJĄCEGO PRZECIEŻ SWOJE DZIECI RODZICA! Chciałam dobrze! Ale jak mówi chińskie przysłowie drzewo dobrych chęci ma dużo kwiatów a mało owoców. Wysiłek opłacił się! Na początku dzieci przyglądały się mamie z dużą nieufnością i zdziwieniem. Dzisiaj gdy rozwiązujemy problemy metodą III dzieciaczki są zachwycone i to one pilnują dotrzymywania umów i zasad. Przecież same je wymyśliły! Stawianie jasnych granic wzmocniło w nich poczucie bezpieczeństwa. A ja... cóż, mogę więcej im śpiewać, bo nie boli mnie gardło od krzyku, bardzo się cieszę, że wzięłam udział w TSR."

Adrianna, mama Jasia i Michała

 

„Kurs Trening Skutecznego Rodzica z jednej strony był dla mnie źródłem wielu rodzicielskich odkryć, a nawet „objawień”. Z drugiej strony – potwierdził to, co sama intuicyjnie myślałam o komunikowaniu się w rodzinie. Ważne było to, że Trening Skutecznego Rodzica nie uczy jakim być rodzicem. Nie ma tu miejsca na pouczanie i forsowanie jedynej słusznej wizji. Szkolenie jest poświęcone tylko i wyłącznie temu jak się porozumiewać, aby było to skuteczne i satysfakcjonujące i dla Rodzica, i dla Dziecka.
Metoda ta jest dla mnie przede wszystkim narzędziem komunikacji – o bardzo logicznej, matematycznej wręcz budowie. Co dziwić może tym bardziej, że dotyczy przecież czegoś tak niedookreślonego jak ludzkie emocje, których nie da zamienić się w proste równanie. Tutaj 2+2 nie zawsze oznacza 4. A jednak. Metodą komunikacji Gordona w skomplikowanej sieci rodzinnych emocji możemy wprowadzić ład i porządek, zaś różne, nierzadko trudne sytuacje pomiędzy członkami rodziny posegregować i powkładać do odpowiednich szufladek.
Trening Skutecznego Rodzica zmienił mnie jako matkę i człowieka. Zdecydowanie poprawił jakość kontaktów nie tylko z moimi córeczkami, ale również z członkami mojej rodziny i osobami z mojego otoczenia. Co uświadamiam sobie chociażby w takich chwilach jak ta, która zdarzyła się kilka dni temu.
Moja 4,5-letnia córka sama z siebie posprzątała po kolacji swój kubek, który umyła, wytarła suchą ściereczką, odstawiła do szafki, a następnie powycierała kuchenny blat. Kilka miesięcy temu siedziałaby przy stole i czekała aż ją obsłużę. Po wszystkim spojrzała na mnie i powiedziała: „mamusiu, wygląda na to, ze jesteś właśnie ze mnie bardzo dumna”. A ja pomyślałam: „do licha, Gordon naprawdę działa”.

Anna z Poznania

 

Opinie o TSR z ankiet rodziców

„Doskonała metoda, która zmieni relacje z dziećmi, ale też z innymi ludźmi. Mam poczucie, że stosowanie metody pozwoli mi zmniejszyć ilość stresu w moim życiu. Bardzo dobre umiejętności trenera.”

„Jeden z najlepszych wydatków w ostatnim czasie. Bardzo się cieszę, że wzięłam udział w kursie.”

„Sposób komunikacji, Gordona jest dla mnie olśnieniem. Chcę wprowadzić go w życie. Jest to rozwiązanie, którego szukałam. Super prowadząca, bogate materiały, czegóż chcieć więcej!”

„Cieszę się, że poznałem narzędzia, które umożliwią mi poprawę relacji z bliskimi. Choć przed kursem byłem bardzo sceptyczny teraz bardzo się cieszę, że wziąłem w nim udział. Wydaje mi się, że najpierw powinien przyjść na kurs mąż – jako bardziej oporny na zmiany i rozmowę o uczuciach.”

„Wiele rzeczy pozwolił mi ten kurs zrozumieć, zapaliło się światełko w tunelu, że zmiany są możliwe, trzeba tylko chcieć! Bardzo dobra relacja trenera z grupą, realne przykłady i sytuacje, które dają dużo do myślenia.”

„Dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy, sposobów na komunikowanie się ze swoim dzieckiem, na rozwiązywanie problemów, sposobów skutecznej rozmowy i słuchania dziecka.” Izabela

„Najpierw zaciekawienie, potem coraz większe zaciekawienie, aż do chęci wprowadzania zasad TSR w swoim życiu. Kurs dal mi inne spojrzenie na relacje międzyludzkie”. Katarzyna

„Kurs zmienił mój pogląd na metody rozwiązywania problemów, otworzył oczy na wiele aspektów mojego życia rodzinnego”. Agnieszka

„Bardzo dobrze zorganizowany, wiele ćwiczeń, które wymagają zaangażowania i podnoszą aktywność grupy. Dzięki temu wiele się nauczyłam. Pani Violetta poprzez wiele przykładów i ćwiczeń przekonała mnie do skuteczność i metody, otrzymałam też wiele ważnych informacji zwrotnych. Będę próbować umiejętności słuchania i innych we własnych relacjach z ludźmi.”

„Bardzo przydatna wiedza, która pozwala faktycznie w lepszym zrozumieniu drugiego człowieka i siebie.”

„Czuję się pełna nadziei i radości, bo nareszcie dostałam narzędzia i wskazówki do pracy nad sobą i nad relacjami z innymi ludźmi, a w szczególności rodziną.”

„Ciekawie spędzony czas, nowy zakres wiedzy do wykorzystania w życiu.”

„Przed kursem miałem mieszane odczucia, ale finalnie bardzo cieszę się, że mogłem w nim uczestniczyć.”

„Kurs prowadzony bardzo profesjonalnie, ciekawie. Widać u trenera dużą pasję i zaangażowanie.”

„Kurs prowadzony profesjonalnie i przyjaźnie, w sposób przystępny i przyjemny przekazano wiedzę.”

„Bardzo się cieszę, że wzięłam udział w kursie. Spojrzałam na wiele spraw z innej perspektywy. Wczułam się w to co może czuć dziecko. Bardzo profesjonalne podejście do zagadnień i ciekawie przedstawiane problemy.”

 

Opinie o TSN z ankiet nauczycieli

„Jestem bardzo zadowolona ze sposobu prowadzenia zajęć, które były bardzo aktywne, bardzo motywujące do zmiany.”

„Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w kursie. Treść kursu nie jest łatwa, ale przedstawiona została w przystępny, obrazowy i ciekawy sposób.”

„Bardzo pomocne, mam dużo do przemyślenia. Głowa pełna pomysłów. Myślę, że tego potrzebowałam. Dziękuję !”

„Bardzo jestem zadowolona, że wzięłam w nim udział. Otrzymałam wiele informacji, które ułatwią mi rozwiązywanie konfliktów.”

„Jestem bardzo zadowolona i usatysfakcjonowana. Łatwiej jest mi zrozumieć potrzeby innych oraz swoje. Nie biorę na swoje barki „problemów innych” osób, tylko aktywnie słucham.”

„Bardzo mi się podoba ten kurs, chociaż mam obawy, że to będzie dla mnie samej trudne na początku do realizacji, ale będę się starać.”

„Szkolenie fantastyczne prowadzone przez bardzo kompetentną osobę. To co wyniosłam ze szkolenia zmieniło na lepsze moje życie prywatne i zawodowe. Więcej takich szkoleń i takich trenerów.”

„Szkolenie przeprowadzone fachowo, ciekawa forma (dużo ćwiczeń), super prowadząca.”

„Informacje na szkoleniu i kompetencje osoby na szkoleniu na najwyższym poziomie.”

„Doskonale, fachowo i rzeczowo prowadzone. Ciekawe, praktyczne. Wyczerpująco przedstawiony temat.”

„Jestem bardzo zadowolona ze sposobu prowadzenia zajęć, które były bardzo aktywne, bardzo motywujące do zmiany.”

„Kompetentna prowadząca, miła, rodzinna atmosfera, pomocna. Bardzo profesjonalne szkolenie.”

„Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w kursie. Treść kursu nie jest łatwa, ale przedstawiona została w przystępny, obrazowy i ciekawy sposób.”

„Szkolenie dało mi bardzo dużo. Jestem bardzo zadowolona z udziału. Dzięki niemu zdobyłam nowe umiejętności. Osoba prowadząca posiadała doskonałe kwalifikacje,„Bardzo pomocne, mam dużo do przemyślenia. Głowa pełna pomysłów. Myślę, że tego potrzebowałam. Dziękuję !”

„Bardzo jestem zadowolona, że wzięłam w nim udział. Otrzymałam wiele informacji, które ułatwią mi rozwiązywanie konfliktów.”

„Jestem bardzo zadowolona i usatysfakcjonowana. Łatwiej jest mi zrozumieć potrzeby innych oraz swoje. Nie biorę na swoje barki „problemów innych” osób, tylko aktywnie słucham.”

„Bardzo mi się podoba ten kurs, chociaż mam obawy, że to będzie dla mnie samej trudne na początku do realizacji, ale będę się starać.”

 

Opinie o TSK z ankiet uczniów

"Inni mówią, że łatwiej się ze mną dogadać."

"Wszystkie nabyte na tym kursie umiejętności mogą mi się przydać. Niektóre pomogą złagodzić stres w codziennym życiu."

"Było sympatycznie, fajnie i ciekawie."

"Bardzo jestem zadowolony. Czuję się znacznie lepiej. Stałem się bardziej pewny siebie."

"Lepiej się czuję podczas wypowiedzi publicznych. Trener był super!"

"Było bardzo miło, trener prowadził zajęcia ciekawie i zabawnie."

"Bardzo mi się podobało."

"Nauczyłem się lepiej radzić sobie z problemami."

"Moi znajomi mówią mi, że teraz lepiej się ze mną rozmawia, potrafię rozwiązać konflikty, tak aby nikt nie przegrał."

"Kurs podobał mi się, spróbuję być bardziej odważna i pewna siebie."

"Pokonam swoje lęki i będę rozsądniejsza w mówieniu."

"Dzięki tym zajęciom mam o wiele lepsze relacje z przyjaciółmi, rodzicami i z nauczycielami."

"Na kursie spodobały mi się zadania, sposób nauki i w ogóle sposób działania."

"Naprawdę dowiedziałam się wielu rzeczy, że trzeba rozwiązywać sprawy, a nie dąsać się."